Hejka.
Przepraszam, że nie pisałam ale nie miałam czasu.
Niedługo odetną mi neta więc jestem zrospaczona.
Najpierw była informatyka.
Robiłam zadania o operze ale pani mi powiedziała, żebym nie robiła ponieważ będzie jakiś gościu z komisji i będę musiała robić to jeszcze raz rofl
Po infie była matematyka, nic się nie działo.
Po matmie była historia.
Mieliśmy o komunizmie w Polsce :/ te kolejki,,,
Po tym mieliśmy polski stressed nic się nie działo,,, nno dobra na końcu lekcji.
Opowiem wam o tym.
Pani mnie zawołała, żebym zobaczyła sprawdzian z liczebników.
Ok. sprawdziłam, oddałam pracę i poszłam usiąść na swoim miejscu.
Kiedy chciałam usiąść na krzesełku natknęłam się na stopę SASKŁACZA!
Usiadłam na niej i odrazu odskoczyłam.
Chłopaki się śmiali, a ja mu chciałam z liścia trzepnąć ale nie trafiłam ( strach i zez >.> ).
Jeszcze bardziej się śmiali.
Wreście go kopłam w dupe i się uspokoili.
No to było na tyle.
Papa i jeszcze dzisiaj napisze o dzisiejszym dniu bo tamten był wzorajszy smile
suicunka Community Member |
|